Prace nad LiveWire rozpoczęły się w 2014 roku. Rok później na drogi wyjechał pierwszy prototyp.
Planowanie tego wyjazdu przypominało przygotowania do lotu na Księżyc: najpierw dokładna analiza trasy, później sprawdzenie rozmieszczenia stacji benzynowych, znaczy tych z ładowaniem elektryków. Kolejnym krokiem było wybranie sieci jednego z operatorów dostarczających energię elektryczną, a następnie telefoniczne ustalenie, czy stacje rzeczywiście są czynne. Te sprawy były tak ważne, bo w trasie miałem być sam, bez wsparcia kumpli w busie. Gdyby zabrakło prądu, mogłem tylko wezwać pomoc drogową, bo z wiaderka lub z dystrybutora przecież bym go nie wlał.
10.00 rano. 3, 2, 1 – start!
Naładowany do pełna motocykl pokazuje zasięg 182 km. Przy pierwszym postoju zaplanowanym po pokonaniu 105 km autostradą A2, zapas energii zamagazynowanej w ogromnej litowo-jonowej baterii (to ten czarny, mocno żebrowany kawał aluminium w ramie, w miejscu klasycznego silnika) powinien wystarczyć na dojechanie do kolejnej. Tyle teorii.
Przejazd przez Warszawę to czysta przyjemność. Motocykl jest ciężki (249 kg), mimo to zaraz po ruszeniu ociężałość pryska. Jeśli jeździłeś kiedyś skuterem, wiesz, że po kilkuset metrach brak klamki sprzęgła i dźwigni zmiany biegów przestaje przeszkadzać. Na gaz motocykl reaguje precyzyjnie. Mam oczywiście możliwość wyboru trybu jazdy. Rain oznacza, że LiveWire przyspiesza spokojnie, a kontrola trakcji jest ustawiona na najczulszym poziomie. Tryb Eko pozwala odzyskać maksimum energii podczas hamowania. Hamowanie silnikiem jest wtedy tak mocne, że prawie nie korzystałem z hamulców. Tryb Sport jest gwarancją osiągów, ale też dużego zużycia energii. Road jest najbardziej uniwersalny.
![]() |
|
Paradoksalnie w Live Wire brakowało mi good vibrations i zapachu spalin. | |
![]() |
![]() |
Niektóre rzeczy się nie zmieniają. Przycisk prawego kierunkowskazu znajduje się po prawej, a lewego po lewej stronie kierownicy. | Ekran dotykowy świetnie wygląda i tak samo działa. Poziom naładowania akumulatorów i przybliżony zasięg są zawsze on top. |
![]() |
![]() |
Hamulce Brembo wymagają mocnej ręki, ale są skuteczne. | Widelec Showa z pełną regulacją działa o wiele lepiej niż amortyzator tego samego producenta. |
Zobacz również: Harley Davidson nie jest jedynym produkowany seryjnie motocyklem z napędem elektrycznym. Zobacz nasz test Energica Eva Ribelle.
Komentarze