Jeżeli jesteś facetem, zapewne cieszysz się, gdy dziewczyny zerkają w twoją stronę, nawet jeśli powodem jest skuter, którego dosiadasz. Ta myśl przyszła mi do głowy, gdy Junakiem Vintage’em odjeżdżałem sprzed jednej z wrocławskich knajpek. Ten bzyk bowiem, w przeciwieństwie do mnie, spodobał się dziewczynom.
W sumie nic w tym dziwnego, bo ta maszynka może się podobać: ma subtelne klasyczne linie, ładne lampy i wkomponowane w sylwetkę kierunkowskazy, miły dla oka kokpit oraz elegancką czerń fajnie zestawioną z brązową kanapą i manetkami, a do tego świetnie wyglądające 12-calowe, aluminiowe felgi z polerowanymi rantami. Dość zachwytów, pora na jazdę.
Za sterami miejsca spokojnie wystarcza nawet dla dużego faceta. Mało tego – jazda we dwójkę też nie będzie tragedią. Pasażer(-ka) ma do dyspozycji konkretny uchwyt oraz rozkładane podnóżki. Kanapa jest wygodna, a wszystko, co niezbędne, masz w zasięgu. W ładnych okrągłych lusterkach nieźle widać, co z tyłu. W kokpicie nad okrągłą lampą króluje wielki analogowy obrotomierz, pod którym ulokowano półokrągły ciekłokrystaliczny ekran prędkościomierza, ze wskaźnikiem poziomu paliwa, ładowania i zegarkiem.
Po czterosuwie o pojemności kieliszka i mocy 3,1 KM nie należy oczekiwać zbyt wiele (zwłaszcza jeśli – tak jak ja – ważysz dobrze ponad setkę), niemniej udało mi się rozpędzić Junaka do zegarowych 63 km/h. Start spod światłeł trwa chwilę, bo silnik zaczyna ciągnąć dopiero gdy wskazówka obrotomierza minie 6 tys. obr/ /min. Znacznie lepiej idzie mu wytracanie prędkości, bowiem tarcza z przodu i bęben z tyłu sprawują się OK. Jeżeli chodzi o prowadzenie, to małe kółeczka wprawdzie świetne pasują do sylwetki i sprzyjają poręczności, niemniej są winne lekkiej nerwowości. Trzeba uważać na dziury – zwłaszcza te większe – oraz na krawężniki.
Gdy chcesz zabrać bagaż, do dyspozycji masz niewielki schowek pod kanapą otwierany kluczykiem w stacyjce, a także schowek oraz haczyk na torbę w przekroku, co do śmigania po mieście powinno wystarczyć. Niestety, ochrona przed wiatrem jest taka sobie. Między osłonami nóg a kierownicą konkretnie wieje. Normalnie pewnie nie zwróciłbym na to uwagi, jednak jadąc w deszczu tak zawiewało, że najbardziej mokre miałem uda i tam wyżej. Nieco do życzenia pozostawiają też kierunkowskazy, które owszem są ładne, ale w słoneczny dzień widać je bardzo kiepsko i kilka razy zostałem z tego powodu otrąbiony.
Vintage kosztuje 4999 zł i jest wart tej ceny. Jego styl, wykonanie i ergonomia nie odbiegają od poziomu bzyków z wyższej półki, silniczek zaś pracuje równo i kulturalnie. No i podoba się kobietom.
Dane techniczne | Junak Vintage |
SILNIK | |
Budowa | chłodzony powietrzem, jednocylindrowy, czterosuwowy, gaźnik, śr. gardzieli 19 mm |
Zasilanie | akumulator 12 V |
Przeniesienie napędu | sprzęgło odśrodkowe, przekładnia CVT |
Śr. cylindra x skok tłoka | 39 x 41,5 mm |
Pojemność skokowa | 49 cm3 |
Moc maksymalna | 3,1 KM (2,3 kW) przy 7000 obr/min |
Maks. moment obrotowy | 3 Nm przy 6000 obr/min |
PODWOZIE | |
Rama | ze stali |
Zawieszenia | przód – widelec teleskopowy, śr. goleni 31 mm, tył – dwa amortyzatory z regulacją napięcia wstępnego sprężyn |
Hamulce | przód – jedna tarcza, śr. 185 mm, zacisk dwutłocz kowy, tył – bęben |
Opony p/t | 120/70-12 / 120/70-12 |
WYMIARY I MASY | |
Dł./szer./wys. | 1930/680/1130 mm |
Rozstaw osi | 1325 mm |
Wysokość kanapy | 740 mm |
Masa własna | 101 kg |
Poj. zbiornika paliwa | 6 ±0,5 l |
CENA | 4999 zł |