Włosi upierają się, że V85 TT nawiązuje do ciężkich enduro z lat 80., czyli np. do Yamahy XT 500, Hondy Transalp, Suzuki DR Big, Kawasaki KLR-a czy pierwszych BMW GS. Były to nieskomplikowane maszyny z mocnymi off-roadowymi genami, a do tego całkiem wygodne. Miały one nieco inny charakter niż dzisiejsze raczej luksusowe motocykle tego typu. Moto Guzzi swój nowy model określa jako classic enduro.
Gutek podoba się od pierwszego spojrzenia: łączy nieskomplikowany wdzięk z nowoczesną techniką. Do napędu użyto chłodzonej powietrzem poprzecznej V-dwójki. Dwa zawory na cylinder, laskowe popychacze oraz rozrząd OHV – bardziej klasycznie naprawdę się nie da. Producent twierdzi, że z „850” wycisnął moc 80 KM.
Spodoba ci się pozycja za sterami: niezbyt wysoka kanapa jest wygodna, a zbiornik paliwa ma zagłębienia na kolana. Całość uzupełniają wąskie boczki, które ułatwiają jazdę na stojąco. Szeroka kierownica dobrze leży w dłoniach. Dzięki niej masz pełną kontrolę. Średnica zawracania jest tak mała, że nawet ciasne uliczki nie będą straszne.
Motocykl, którym jeżdżę, to jeszcze prototyp. Na sucho waży on 208 kg, natomiast z płynami 229 kg (zbiornik zatankowany w 90%). Bike nie jest ociężały, a manewrowanie z niskimi prędkościami jest OK. Z pewnością przyczyniają się do tego niski środek ciężkości oraz umiarkowana wysokość kanapy.
![]() |
![]() |
Kolorowy wyświetlacz TFT robi robotę! A najlepsze jest to, że mimo ogromu informacji zachowano ascetyczny styl. | Ledowe światła to powiew nowoczesności. Robotę robi wstawka przypominająca logo Moto Guzzi. Brawa za styl! |