Ta idea była chyba pomysłem szalonego księgowego. Ludzie z Peugeota wymyślili sobie, że stworzą rodzinę skuterów, której wspólnym elementem będzie rama, a cała reszta (silniki, zawieszenia, koła, plastiki) – montowane w różnych konfiguracjach – stworzą rodzinkę małych miejskich skuterów. Od pomysłu do produkcji droga okazała się niezwykle krótka, tym bardziej że dodatkowym atutem modułowej konstrukcji są spore oszczędności. W MOTOCYKLU 12/2004 przedstawiliśmy Ludixa Trend. Teraz dostaliśmy do testów kolejną wersję – Snake. Od Trenda różni się ona nieco inną stylistyką, pojedynczym soczewkowym reflektorem i brakiem świateł drogowych.
![]() |
![]() |
W kokpicie znajdziecie tylko to co najważniejsze. | Pod kanapą: zbiornika paliwa, oleju i maleńki schowek. |
![]() |
![]() |
Gdyby zabrakło prądu z pomocą przyjdzie kopniak | Przednia tarcza ma średnicę 155 mm. |
O tym, jak mocno Snake potrafi ukąsić, przekonało się wielu kierowców aut podczas startu ze skrzyżowania. Oddławiona wersja bez większych kłopotów pomyka 70 km/h, a z górki zdarzało się nam zamknięcie budzika. Szkoda, że nie widzieliście twarzy kierowców, gdy to maleństwo wyprzedzało ich na prostej. Te osiągi nie oznaczają zużycia paliwa odrzutowca. Skuterek zadowalał się ok. 3 l paliwa na 100 km, co jest gwarancją, że nie trzeba zbyt często zajeżdzać na stację benzynową. Trzeba się jednak przyzwyczaić do braku kontrolki rezerwy. W tym modelu zdecydowano się na klasyczny kranik, umieszczony tuż pod przednią częścią kanapy.
Teraz czekamy na kolejne modele Ludixa, tym razem toczące się na czternastocalowych kołach.