Porównanie: BMW R 18 kontra R 1200 C - cruisery BMW

Ci, którzy pamiętają R 1200 C, wiedzą, że R 18 to nie pierwszy skok BMW na klasę cruiser. Jak bardzo współczesny ekskluzywny krążownik różni się od nieco ekstrawaganckiego przodka?

BMW R 1200 C, BMW R 18 Fot. Maximilian Balazs

Nierówna para: oba cruisery BMW napędzane bokserami – R 18 i R 1200 C – dzieli stylistyczna przepaść.

Co wspólnego mają kapela Scorpions, Jägermeister i krem Nivea? Tak, wiem, może się to kojarzyć z Klubem pod Błękitną Ostrygą, ale prawda jest taka, że są to światowe hity made in Germany. W dziedzinie motocykli niemieckie BMW jest niemal równie popularne, jak trzy wymienione hity, ale nie dotyczy to maszyn wszystkich kategorii. BMW jest mocne w klasie turystyków, podróżnych enduro, nakedów czy motocykli sportowych. Nawet skutery cieszą się rosnącą popularnością. Jedyny ważny segment, który nie był dotychczas dobrze zagospodarowany, to ciężkie cruisery. Ponieważ wielka japońska czwórka całkowicie odpuściła sobie krążowniki, ich fani mogli polegać tylko na amerykańskiej klasyce – Harleyach i Indianach. Skrupulatne BMW postanowiło skorzystać z tej okazji. Żeby była jasność: nie jest to pierwszy skok BMW na klasę cruiser. Czy pamiętasz R 1200 C?

BMW R 18

BMW R 18Fot. Maximilian Balazs
Podnóżki osadzone na środku długości motocykla to mus w cruiserach napędzanych bokserami. Sprawdza się to, jeśli biker nosi buty o rozmiarze 46 lub mniejszym. Kierownica wymusza raczej szeroki chwyt.
BMW R 18 zegar / kokpitFot. Maximilian Balazs
Zegar jest minimalistyczny, ale też funkcjonalny i uporządkowany oraz pięknie się prezentuje.
BMW R 18 silnikFot. Maximilian Balazs
Potężne cylindry mają klasyczny kształt i chromowane dekle. Na szczęście chromu w R 18 nie ma w nadmiarze.

 

My name is Bond’s bike

Tak, to ten motocykl, który skakał nad helikopterem w „Jutro nie umiera nigdy” – jednej z części sagi o Jamesie Bondzie. I to właściwie jedyne, z czego był znany ten średnio udany, a jeszcze mniej lubiany cruiser, zbudowany w 1997 r. na bazie silnika GS-a. Nie pomogło ani to, że był stosunkowo nowoczesny, ani kolejne wersje typu classic, Montauk, ani koszmarny CL z owiewką.
W 2005 r. BMW postanowiło dać sobie spokój z tym motocyklem, ale czy z perspektywy czasu R 1200 C był rzeczywiście tak niewydarzony? Wtedy krytykowano go, bo bokser, bo nie takie zawieszenia, bo brzydki, bo podróba Harleya, bo BMW itd. Wszystko było nie tak.
Dziś jego następca – a właściwie zupełnie nowa karta w historii BMW – elegancki i ekskluzywny R 18 z nowym, potężnym bokserem w ramie wyprzedaje się jeszcze zanim zjedzie z taśmy produkcyjnej. Jak wiele z tego to zasługa marketingu, a ile wynika z faktu, że motocykl jest świetny? Bardzo stylowa aparycja, najtłustszy bokser BMW wszech czasów, cylindry jak beczki od piwa, odkryty wał napędowy, imitacja sztywnego tyłu ramy, nawiązania do długiej historii BMW – to naprawdę może się podobać. Ponad 350 kg stalowej elegancji otoczonej wszystkimi hashtagami: #soulfuel, #berlinbuilt i upchanym gdzie tylko się da słowem heritage. Czy zatem BMW popełniło wcześniej błąd? Co zrobiło nie tak? Czy w ogóle są jakieś elementy wspólne obu maszyn?

BMW R 18Fot. Maximilian Balazs
Long and low: klasycznie ponadczasowe poprowadzenie linii z nawiązaniem do modelu R5 z połowy lat 30. XX wieku.
BMW R 18 przód / lampaFot. Maximilian Balazs
Czysta i klasyczna linia bez nadmiaru bajerów i chromu. Zupełnie inaczej niż w barokowym R 1200 C. I Telelever nie szpeci przodu.

 

Zajrzyj w przeszłość

Styl retro to przecież nie nauka o fizyce kwantowej – wystarczy zerknąć w przeszłość na historię firmy i zainspirować tym specjalistów, by na tej bazie stworzyli coś stylowego. Tak było z R 18. Lśniący, czarny, ze szparunkami i pięknym siodłem. Jeżdżące déjà vu. Kiedy przejeżdżasz R 18 przez miasto, podbijasz serca przechodniów. Tej nowej nonszalancji nauczono się od popularnego modelu R NineT, który przetarł szlaki retro dla BMW.
Podobna próba miała miejsce w przypadku R 1200 C, tyle że tam za bardzo poszło w stronę baroku w kiczowatym wydaniu. Dziś to motocykl, który rzadko się widuje, raczej ciekawostka, która – delikatnie mówiąc – nie wstrzymuje bicia serca. Trzeba jednak przyznać, że nie do końca zasłużył on na takie szyderstwa. Nawet dziś, po 23 latach od debiutu, nie jest to motocykl przestarzały technicznie, a trzeba pamiętać, że R 1200 C bazował na sprawdzonym rozwiązaniu znanym z innych modeli. Czterozaworowy bokser, zawieszenie Telelever i wał pochodzą z tego samego zestawu, co R 1150 RS i GS.

BMW R 1200 C

BMW R 1200 CFot. Maximilian Balazs
Jazda: wśród współczesnej konkurencji mało który cruiser jeździ tak pewnie. Nawet dzisiaj sprawia to radość.
BMW R 1200 C zegar / prędkościomierzFot. Maximilian Balazs
Okrągły zegar zawsze będzie dobrym wyborem, ale brak symetrii i dziwne kontrolki już niekoniecznie. Na pewno jest to oryginalne, ale czy ładne...?
BMW R 1200 C tłumikFot. Maximilian Balazs
niezbyt urodziwa konstrukcja wału i współcześnie wyglądającego silnika nie przysporzyła R 1200 C wielu zwolenników.


W pewnym sensie taki wybór był technicznie i koncepcyjnie uzasadniony: spokojna praca, niezbyt angażująca obsługa i neutralne zawieszenia z zapobiegającym nurkowaniu przy hamowaniu Teleleverem. Coś takiego może jednak rajcować inżynierów, ale kto, jadąc w kierunku zachodzącego słońca, myśli o zapobieganiu nurkowaniu? Liczą się good vibrations, poczucie stylu i wolności, a tego w BMW R 1200 C nie ma. Brak mu duszy. Krótkoskokowy czterozaworowy bokser przeciska się przez zakres obrotowy pracowicie, ale jakby z obowiązku, a nie dlatego, że to lubi, sprawiając przy tym wrażenie nieco wytężonego, napiętego.
Moc 61 KM oraz długie zestopniowanie skrzyni biegów już wtedy, pod koniec ub. wieku, nie robiła wrażenia, ale przecież nie o to tutaj chodzi. Technicznie ta maszyna jeździ naprawdę dobrze, nawet dzisiaj: pewnie, niemal dynamicznie skręca, hamuje, amortyzuje, tłumi. Ale wszystko to jest jałowe, pozbawione emocji. To było i jest znacznie za mało, by napędzić stracha Harleyowi. W Milwaukee zapewne podsumowali BMW lekceważącym machnięciem ręki i krótkim: „Eee tam…”. Mieli rację.

Zobacz także: Powstanie mniejsza wersja R 18? "To logiczny krok"

BMW R 1200 CFot. Maximilian Balazs
Ni to pies, ni wydra. Być może są tacy, którym podoba się połączenie cech cruisera i GS-a, my jednak do nich nie należymy.
BMW R 1200 C zawieszenie TeleleverFot. Maximilian Balazs
Telelever w cruiserze? Kto wpadł na taki pomysł?! To były czasy, gdy Niemcy ładowali to rozwiązanie do wszystkich dużych motocykli. Bleee.

 

R 18 odrobił lekcje

Nowe BMW jest znacznie bardziej konsekwentne. Z jego siodła wszystko wygląda znacznie bardziej amerykańsko, typowo dla tego gatunku. R 18 jest wielki – postawiony obok niego R 1200 C wydaje się filigranowy, co potwierdza porównanie mas: 268 kg starszej beemki, 358 kg nowej.
Mimo swojej masy i gabarytów, R 18 jest świetnie wyważony, wspaniale skręca, hamuje, wygładza nierówności, a do tego świetnie brzmi i daje poczucie siły. No a czego, jak nie tego można oczekiwać od współczesnego motocykla? Wystarczy ruszyć, aby bike zgubił gdzieś dziesiątki kilogramów, pozwalając zapomnieć, że jedziesz tak ciężką maszyną. Duży silnik wymusił umieszczenie podnóżków na środku długości motocykla, a szeroka kierownica wymaga pewnego chwytu – co bez wątpienia czyni cię panem sytuacji (chyba że masz krótkie ręce).
Także jeśli chodzi o napęd, BMW poszło po rozum do głowy i dało mu nowe serce z duszą – jest ono piękne, potężne i ogromne, choć technicznie o lata świetlne oddalone od współczesnych bokserów 1250 z GS-a czy R-ki. Więcej przeżyć nie da się wycisnąć z tej koncepcji silnika. Spora w tym zasługa dużej pojemności, która spowodowała, że Big Boxer wręcz kipi momentem obrotowym. Na postoju, gdy wcześniej włączyłeś tryb Rock, dzięki nierównomiernemu zapłonowi dudni charakternie. To oczywiście celowy zabieg. R 18 właściwie wszystko robi dobrze.

DANE TECHNICZNE

BMW R 1200 C

BMW R 18

SILNIK
Budowa dwucylindrowy, czterosuwowy, bokser dwucylindrowy, czterosuwowy, bokser
Śr. gardzieli wtrysku 2 x 35 mm 2 x 48 mm
Sprzęgło jednotarczowe, suche jednotarczowe, suche, z antyhoppingiem
Śr. cylindra x skok tłoka 101,0 x 73,0 mm 107,1 x 100,0 mm
Pojemność skokowa 1170 cm3 1802 cm3
Stopień sprężania 10,0:1 9,6:1
Moc maks. 61 KM (45,0 kW) przy 5000 obr/min 91 KM (67,0 kW) przy 4750 obr/min
Maks. moment obrotowy 98 Nm przy 3000 obr/min 158 Nm przy 3000 obr/min
Poziom hałasu na postoju 90 dB(A) 95 dB(A)
PODWOZIE
Rama grzbietowa z rur stalowych i profili aluminiowych, silnik jako element nośny podwójna, kołyskowa, ze stali
Widelec/średnica goleni Telelever/35 mm teleskopowy/49 mm
Śr. tarcz hamulcowych p/t 305/285 mm 300/300 mm
Systemy wspomagające ABS ABS, kontrola trakcji
Rozmiary felg p/t 2,50 x 18 / 4,00 x 15 3,50 x 19 / 5,00 x 16
Rozmiary opon p/t 100/90-18 / 170/80-15 120/70 R 19 / 180/65 B 16
Opony Metzeler ME 880 Marathon Bridgestone H50 „G”
WYMIARY I MASY
Rozstaw osi 1650 mm 1731 mm
Kąt główki ramy 60,5° 57,3°
Wyprzedzenie 86 mm 150 mm
Skoki zawieszeń p/t 144/100 mm 120/90 mm
Wysokość kanapy1 770 mm 710 mm
Masa z paliwem1 268 kg 359 kg
Ładowność1 182 kg 201 kg
Poj. zb. paliwa/rezerwa 17,5/4,0 l 16,0/– l
Przeglądy co 10 000 km 10 000 km
Cena 14 200 Euro (w 2003 r.) 99 900 zł
1 – pomiary własne    

 

WYKRESY MOCY I MOMENTU OBROTOWEGO*

BMW R 1200 C, BMW R 18Motocykl


* – moc na wale korbowym, pomiary na hamowni rolkowej Dynojet 250, maksymalny możliwy błąd ±5%

Pod względem osiągów silniki R 1200 C i R 18 to dwa światy. O prawie 50% większa pojemność, o prawie 50% wyższa moc, o prawie 75% wyższy moment obrotowy: Big Boxer zjada staruszka na śniadanie.
Początkowo serducho R 1200 C kreśli linie odpowiednie dla tego segmentu maszyn. Zawsze ponad 80 Nm i równomierne oddawanie mocy – to sprawia wrażenie optymalnych parametrów. Inaczej to wygląda, jeśli porównać go z R 18.
Z dużej przewagi mocy dzisiejszego cruisera kilka koników idzie na to, by uciągnąć dużo większą masę, co sugerują osiągi. Nie ma tu więc takiej przepaści, jak mogłoby się wydawać, ale wynikające z dużej pojemności spokój, poczucie siły i drzemiącej w silniku R 18 mocy są nie do podrobienia.

 

POMIARY WŁASNE

BMW R 1200 C

BMW R 18

Prędkość maks.* 168 km/h 180 km/h
Przyspieszenia    
0–100 km/h 5,3 s 4,8 s
0–140 km/h 10,3 s 9,8 s
Elastyczność    
60–100 km/h 4,7 s 5,7 s
100–140 km/h 7,3 s 6,6 s
Zużycie paliwa    
Szosa 5,6 l/100 km 4,8 l/100 km
Zasięg Szosa 313 km 333 km
* – wg producenta    

 

Wszystko, czego nie miał

R 18 na pewno jest w pewnej części nauczką po R 1200 C, tzn. prezentuje wszystko, to czego nie miał wtedy i już nigdy nie będzie miał pierwszy cruiser BMW. Cóż z tego, że dobrze jeździł, jeśli cała reszta się nie zgadzała. R 18 ma duszę, ma klimat, ma konkretną stylówkę, jest nawiązaniem do przeszłości, a jednocześnie spojrzeniem w przyszłość – przecież ten motocykl jeździ naprawdę świetnie! Jest ucieleśnieniem tego, czym chciał być R 1200 C, ale mu się nie udało.
Czy wielki cruiser BMW skradnie klientów Harleyowi i Indianowi? Na pewno nie wszystkich, bo są tacy, którzy nie zamienią V-dwójki na nic innego. Bez wątpienia znajdą się jednak tacy, którzy bez wahania postawią na niemiecki krążownik.

BMW R 1200 C, BMW R 18Fot. Maximilian Balazs
Nauczka z R 1200 C nie poszła w las: dobry cruiser musi być czymś więcej niż tylko dobrym
motocyklem.

 

Zobacz również:
REKLAMA