Porównanie: Harley-Davidson Wide Glide i Street Bob

Z Harley'ami jest trochę jak z loterią na wiejskim festynie: posiadacz zwycięskiego losu ma niezły zgryz, którą z nagród wybrać. Nowy Wide Glide, czy nieco starszy Street Bob – która z tych maszyn okaże się uśmiechem losu?  

Czasem człowiek zachodzi w głowę: Skąd ja to, u diabła, znam!? Tak jest za każdym razem, gdy oglądam kolejne premiery sprzętów spod znaku Harleya-Davidsona. Nieważne, co firma pokazuje, zawsze jest okazja, aby przypomnieć coś a to sprzed pięciu, a to dziesięciu lub więcej lat. Tym razem okazją do sięgnięcia w przeszłość są trzydzieste urodziny modelu Wide Glide, zaprezentowanego z tej okazji – zgodnie z tradycją firmy – Tu pojawia się problem. Mianowicie od 2006 roku w Milwaukee produkuje się także Dynę Street Boba – sprzęta z identycznym silnikiem, prawie identyczną ramą i zawieszeniami oraz nawet z bardzo podobnym wyposażeniem. Wide Glide ma być „radykalnym chopperem”, Street Bob zaś „sprzętem ociosanym do granic możliwości” – tak przynajmniej przeczytałem o nich w necie.

Jednak ten, kto wie, że po angielsku „to chop” znaczy „obcinać” i rozumie, że chopper z definicji powinien być okrojony ze wszystkiego, co zbędne, ten nie bez racji zapyta: W czym zatem tkwi różnica między tymi maszynami? Przecież oba motocykle bazują na podwoziu Dyna z tradycyjnymi podwójnymi amortyzatorami oraz na silniku Twin Cam 96 o pojemności 1548 cm3.

Starzy harleyowcy znają odpowiedź: „W szczegółach, koleś” – oznajmił mi jeden z nich, zwracając uwagę na mniejszy o 7O kąt główki ramy (54O) i szerszy tylny kapeć Wide Glide’a. Inny wydech i większe przednie koło, obute w węższą gumę, zauważyłem sam. W porządku – widać, słychać i czuć.

Jak koala na eukaliptusie
Mimo że są to istotne sprawy, nie na nich polega najważniejsza różnica między tymi sprzętami; ta dotyczy bowiem pozycji jeźdźca. Punktem wyjścia była identyczna kanapa, na której zadek bikera zarówno na Street Bobie, jak i na Wide Glidzie znajduje się na wysokości 680 mm nad ziemią. Na tym kończą się wspólne cechy w zakresie ergonomii. Dopiero kierownica i podnóżki robią z Wide Glide’a Wide Glide’a, a Street Boba czynią Street Bobem. Harley bowiem równomiernie obdziela te dwa modele tym, czego chopperowcy pragną najbardziej.

HARLEY-DAVIDSON STREET BOB
Ręce do góry, wszystko bez gadania biorę na klatę! Podnóżki są tam, gdzie być powinny, bez przesady z chromem – prosta, a zarazem ciekawa mieszanka. Matowy panel na zbiorniku paliwa to kolejny przejaw prostoty stylu.
   

Street Bob, który brał udział w naszym porównaniu, został lekko stuningowany. Dlatego jego prowadzenie było wyraźnie inne niż wersji, którą opisujemy teraz. O co chodzi w tej zabawie? O to, by mieć tak luzacką pozycję, jak koala na pniu eukaliptusa. Na Street Bobie zapobiega ona pojawieniu się potu pod pachami, ale nie sprzyja wyczuciu przedniego koła. Wide Glide natomiast ma tak daleko do przodu wysunięte podnóżki, że tyłek wraz z kręgosłupem w naturalny sposób kontynuują pracę amortyzatorów, których skok wynosi jedynie 79 mm. Trudny wybór Ten podział narzędzi tortur między obie maszyny nie jest do końca konsekwentny. No i uczciwie trzeba dodać, że nie jest też tak źle, jakby się mogło wydawać. Maniacy chopperów stają jednak przed istotną dla nich decyzją: którą opcję wybrać?

Jak wyjść z tej pułapki? Oto nasze podpowiedzi. Za Street Bobem przemawia to, że chromowany fi ltr powietrza z jednej, a klakson z drugiej strony masują łydki w takt pracy silnika V2, przekazując w ten sposób „pozytywne wibracje”, podczas gdy osadzenie silnika w gumowych łożyskach Wide Glide’a tłumi to i owo. Oprócz tego bardziej znośne wymiary tylnej opony (160 zamiast 180 mm), ale przede wszystkim gumy Michelin, sprawiają, że obcowanie ze Street Bobem jest bardziej przyjazne, a jazda w deszczu bezpieczniejsza.

Za Wide Glide’em natomiast przemawia efekt „Easy ridera”. Dopóki nie przekroczysz 100 km/h albo nie zapragniesz ostro polatać po zakrętach będziesz trwać w błogim poczuciu nonszalancji, kiedy to wiatr owiewa twe stopy tkwiące gdzieś pod główką ramy. Zapinasz wówczas szóstkę, pomyślaną jako nadbieg (już od 70 km/h nic nie trzęsie ani nie szarpie), i podążasz w stronę horyzontu.

Szybki szczyt momentu
Przy tej okazji będziesz miał okazję cieszyć się czy wręcz zachwycać kulturą pracy, która nie od dziś charakteryzuje big twiny Harleya. Mięciutka jak jedwab reakcja na dodanie gazu i prawie zero luzu w układzie napędowym do minimum redukują reakcję na zmianę obciążenia. Nic nie szarpie, nic nie klekocze, maszyna sunie szybko i miękko, i to nawet z najniższych obrotów.

Już przy mniej więcej 3500 obr/min pojawia się najwyższa wartość momentu obrotowego – około 120 Nm – ale prawdziwie chopperowych doznań można zakosztować już od 2000 obr/min i cieszyć się nimi aż do 5000 obr/min, bo wtedy silnik zaczyna łapać zadyszkę.

HARLEY-DAVIDSON WIDE GLIDE
Stopy w przód! – rozkazuje Wide Glide. Kto lubi jazdę w pozycji kolesia czytającego na klopie gazetę, dla tego Wide Glide jest odpowiednim motocyklem. Do tego dużo chromu na budziku i mamy choppera jak sprzed 30 lat.
   

Street Bob – z jeźdźcem pochylonym nad kierownicą jakby miał za ciężką głowę – może rozkręcić się do 190 km/h, natomiast Wide Glide dochodzi do 195 km/h. Rzecz jasna są to wielkości teoretyczne, bo u tego, kto chciałby naprawdę to sprawdzić, warto by wcześniej zbadać to i owo. Jednak radość z przyspieszeń jak najbardziej mieści się w normie. I to bez redukowania biegów i takich tam sztuczek, tylko zwyczajnie, na piątce. Podczas tego typu akcji szósty bieg (na którym teoretycznie można dociągnąć do 250 km/h) powinien odpoczywać. Pod tym względem nieco lepszy jest Street Bob, ale nie z powodu mniejszej o 6 kg masy, lecz większego momentu obrotowego (patrz: krzywe mocy). Jak to możliwe? Przypuszczalnie jest to sprawa różnych wydechów.

Radość tak czy tak
Prawdziwemu fanowi chopperów będzie to jednak zwisać. Podobnie jak wynikające z tego lepsze osiągi i nieco wyższe zużycie paliwa Street Boba.

Naszym zdaniem
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz lub raczej: jak usiądziesz, tak sobie pojeździsz. To właśnie pozycją jeźdźca nowy Wide Glide i Street Bob różnią się najbardziej. Ręce do góry albo stopy w przód – taka byłaby najkrótsza definicja tych dwóch chopperów. Co lepsze – każdy musi zdecydować sam. A co z tymi, którym nie pasuje ani jedno, ani drugie? Ci powinni albo chodzić pieszo, albo kupić jakiś całkiem inny motocykl, który według nich jest zwyczajny, normalny.

 

 

Dane techniczne Harley-Davidson Street Bob / Wide Glide
SILNIK
Budowa chłodz. powietrzem, 2-cylindrowy, 4-suwowy, V 45O, poprzeczny wał korbowy, rozrząd OHV, wałki rozrządu napędzane łańcuchem, 2 zawory na cylinder, smarowanie z suchą miską olejową, wtrysk paliwa, śr. gardzieli 46 mm.
Elektryka alternator 493 W, akum. 12 V/19 Ah.
Przeniesienie napędu mech. sterowane, wielotarczowe sprzęgło mokre, skrzynia 6-biegowa, pasek zębaty, przełożenie wtórne 66:32.
Śr. cylindra x skok tłoka 95,3 x 111,1 mm
Pojemność skokowa 1585 cm3
Stopień sprężania 9,2:1
Moc maksymalna 76 KM (56 kW) / 78 KM (57 kW) przy 5350 / 5250 obr/min
Maks. moment obrotowy 123 / 126 Nm przy 3125 / 3500 obr/min
PODWOZIE
Rama podwójna, kołyskowa ze stali.
Zawieszenia przód – widelec teleskopowy, śr. goleni 49 mm, tył – 2-ramienny wahacz ze stali, 2 amortyzatory, reg. napięcie wstępne sprężyn.
Hamulce przód – 1 tarcza, śr. 300 mm, zacisk 4-tłoczkowy, tył – 1 tarcza, śr. 292 mm, zacisk 2-tłoczkowy.
Koła szprychowe z felgami aluminiowymi
Wymiary felg 2,15 x 19 / 2,15 x 21; 4,50 x 17
Wymiary opon 100/90-19 / 80/90-21; 160/70-17 / 180/60-17
Opony w teście Michelin Scorcher „31” / Dunlop GT 502
WYMIARY I MASY
Rozstaw osi 1630 / 1715 mm
Kąt główki ramy 61/54°
Wyprzedzenie 119 / 132 mm
Skoki zawieszeń p/t 127/79 mm
Wysokość kanapy 680 mm
Masa z paliwem 300 / 306 kg
Ładowność 192 / 186 kg
Poj. zbiornika paliwa 17,3/3,4 l
Zobacz również:
REKLAMA