Nie od dziś wiadomo, że wśród kupujących maszyny na prawo jazdy kategorii A2 jest wiele dziewczyn. Kuszą je łatwa do opanowania moc 48 KM, ale też poczucie bezpieczeństwa, pewności, które zapewnia niska kanapa. Ceną za ten psychologiczny komfort jest
gorsze prowadzenie.
Najlepszym tego przykład to Honda CMX 500 Rebel. Kanapa jest w niej na wysokości 690 mm, ale skok tylnego zawieszenia wynosi zaledwie 95 mm. To znacznie za mało na dziurawe drogi. Trzeba do tego dołożyć kiepskie zestrojenie dwóch amortyzatorów. Nawet podczas spokojnej jazdy po dziurach tylny zawias osiąga granice możliwości, a tłumienie własne opony nie wystarcza. Efekt: uderzenia w kręgosłup, czego przecież nikt nie lubi. Co więcej, pozycja za sterami (stopy wysunięte do przodu) odbiera możliwość amortyzowania dziur przez lekkie uniesienie tyłka nad kanapą. I na tym nie koniec: na nierównościach maszyna prowadzi się nerwowo. Nie jest to wprawdzie niebezpieczne, ale nieprzyjemne na pewno tak. Niewielki prześwit powoduje, że nawet podczas spokojnego latania po winklach podnóżki będą przycierały o asfalt. Nie musisz być doświadczonym motocyklistą, aby tego doświadczyć.
![]() |
![]() |
Tym, co mnie zaskoczyło na początku testu, było to, że doprowadzenie do zadziałania ABS-u przedniego koła było prawie niemożliwe. Co więcej, do mocnego zahamowania trzeba mieć sporo siły w dłoni, dlatego nie obędzie się bez wspomagania tylnym hamulcem. Na szczęście długie i nie najlżejsze przecież choppery mają tę zaletę, że tylny hebel potrafi mocno skrócić drogę hamowania.