Na razie nic nie wskazuje na to, że przestanę być zwolennikiem tezy, iż trzycylindrowiec jest idealnym silnikiem motocyklowym. Dlaczego tak uważam? Po pierwsze trzycylindrowiec ma mniej garów niż rzędowa czwórka, zatem jest prostszy i tańszy w produkcji. Po drugie trzycylindrowiec to lepsza kultura pracy i bardziej spektakularne osiągi – pracuje płynniej i szybciej wkręca się na obroty niż rzędowe twiny. Skoro to rozwiązanie jest tak dobre, to dlaczego do cholery do tej pory trzycylindrowce nie są masowo budowane?! Trzycylindrowe silniki były do tej pory zarezerwowane dla maszyn z wyższych klas, np. dla Yamahy MT-09 czy motocykli Triumpha, albo drogich i ekskluzywnych bike’ów MV Agusty.
Wygląda na to, że kolesie z Triumpha postanowili zagrać na nosie konkurencji z klasy motocykli popularnych, wprowadzając do niej bike’a z silnikiem o trzech garach, czyli Tridenta 660. Jego trzycylindrowy silnik to niejedyna niespodzianka. Wraz z nim w nowej maszynie pojawił się pakiet elektroniki niespotykany do tej pory wśród przystępnych cenowo motocykli. Są w nim m.in. kontrola trakcji czy parę trybów jazdy. Stąd nadzieja producenta, że nowa maszyna pokona całą konkurencję.
Ostre starcie w wadze lekkiej
Do sparingu z Tridentem 660 zaprosiłem Yamahę MT-07 i Kawasaki Z 650. Oba motocykle przeszły przed tym sezonem lifting, a Yamaha ma w ręku jeszcze jeden atut: znakomite wyniki sprzedaży w ubiegłym roku. Zapowiadało się zatem ostre starcie w wadze lekkiej. Dlaczego lekkiej? Bo i Kawa (188 kg), i Yamaha (184 kg) na pewno nie są spaślakami. To i ich mocne twiny stanowią o uniwersalnym charakterze obu maszyn, a ten z kolei leży u podstaw ich sukcesu.
Nawet jeśli tego nie widać na pierwszy rzut oka, Kawa jest bardzo przyjaznym motocyklem. Nie potrafię sobie wyobrazić kogoś, kto uznałby tego bike’a za zbyt dużego albo lub zbyt narowistego. A to właśnie z tymi zarzutami najczęściej spotykam się, gdy dyskutuję z początkującymi motocyklistami. Jest wiele innych motocykli zmuszających do ustępstw w zakresie ergonomii.
O ile reflektor na LED-ach i kokpit TFT dodają Kawie powagi, o tyle jazda z pasażerem szybko obnaża jej słabe strony. Przyjmijmy na chwilę, że przeciętny Europejczyk waży około 85 kg i mierzy ok. 180 cm. Gdy ktoś taki wsiądzie na zeta, wygląda na nim jak olbrzym, którego na dodatek dręczą wyrzuty sumienia. Bowiem najpóźniej po kilku zakrętach zacznie on zadawać sobie pytanie, czy tabliczka czekolady, którą zjadł poprzedniego wieczora była naprawdę konieczna. A to dopiero początek tego, co zaczyna dziać się, gdy obciążony motocykl jedzie po drodze.
Kawasaki Z 650 |
to mistrz poręczności. Kawa prowadzi się z dziecinną łatwością, co docenią początkujący. Im bardziej rośnie tempo jazdy, tym szybciej zawieszenia osiągają granice możliwości. |
![]() |
![]() |
Bez kompromisów. Nowocześnie wyglądający kokpit ma wyświetlacz TFT. |
![]() |
Za to lubimy Kawasaki. Mowa oczywiście o regulowanej klamce sprzęgła. |
![]() |
Detal, a cieszy. W tylną lampę wkomponowano literę Z. |
![]() |
Powrót do przeszłości. Zabezpieczenie osi zawleczką było typowe dla motocykli z lat 90. |
![]() |
Niepozornie wyglądające hamulce działają zaskakująco skutecznie. Brawo! |
![]() |
Zbyt prosty! W tym motocyklu amortyzator powinien zapewniać większe rezerwy tłumienia. |
Jak na rowerze
Jazda na Yamasze MT-07 od dawna ma dla mnie wiele ze śmigania na rowerku z doczepionym silnikiem, tyle że kilka dodatkowych kilogramów na skąpej kanapie nie powoduje, że pojawia się wrażenie dosiadania dziecięcej zabawki. MT-siódemka jest nieco większa od Kawy i co ważniejsze lifting z 2018 roku przyniósł jej nieco lepsze zawieszenia. Ponadto dzięki poszerzeniu kierownicy o kolejne 32 mm na motocyklu siedzi się jeszcze wygodniej i bardziej komfortowo, nie tracąc przy tym nic z uniwersalnego charakteru. Poszerzenie kierownicy nie jest najbardziej rzucającą się w oczy zmianą w wyglądzie wersji na sezon 2021, ale z całą pewnością ma to największy wpływ na prowadzenie. Najważniejszą zmianą w wyglądzie jest całkiem nowy przód wraz z charakterystycznym reflektorem.
Triumph Trident 660 |
Brytyjski bike prowadzi się w złożeniu pewnie i precyzyjnie, a zawieszenia lubią dynamiczną jazdę. Centralny amortyzator mógłby być bardziej miękki, bo na dziurach tył mocno podskakuje. |
![]() |
![]() |
LCD i TFT – zegar Triumpha łączy obie te techniki. Wygląda to trochę dziwnie. |
![]() |
Chlubny Wyjątek. W tej klasie motocykli tak duży pakiet elektroniki jest rzadko spotykany. |
![]() |
Tłumik wygląda niepozornie, mimo to brzmienie trzycylindrowca przyprawia o ciarki na plecach. |
![]() |
Siła w detalach! Wielkie brawa dla stylistów. Detale Triumpha wyglądają świetnie. |
![]() |
Klasyka i nowoczesność – nie od dziś to hasło przyświeca stylistom Triumpha. |
![]() |
Pasażer nie będzie miał lekkiego życia. Na plus wygodne i stabilne uchwyty. |