Tymi ostatnimi musi zadowolić się wersja podstawowa. Na krętych drogach na hiszpańskiej prowincji, z asfaltem o znakomitej przyczepności, Adventure A40 dobrze trzymają nawet na mokrej nawierzchni. Na winklu błyskawicznie złożysz motocykl tak nisko, że szurające o asfalt podnóżki dadzą znak – odpuść sobie. No i A40 świetnie informują o tym, co dzieje się pod przednim kołem. Na nowych gumach V-Strom prowadzi się jeszcze płynniej i precyzyjniej. Żeby pojechać ostrzej, już na starcie utwardź pokrętłem tylną sprężynę. Ten zabieg da nieco większy prześwit i ułatwi wchodzenie w zakręty.
Dwucylindrowiec tak jak w poprzednich wersjach oferuje płynną charakterystykę i łagodne oddawanie momentu obrotowego w każdym zakresie. Dodatkowe 2 KM nie są odczuwalne podczas jazdy, za to lekka poprawa kultury pracy twina już tak.
Lista akcesoriów jest dość długa. Kufry i dodatkowe LED-owe halogeny docenią miłośnicy dalekich wyjazdów. Naszym zdaniem na najwyższą ocenę zasługuje kanapa dostępna w trzech wysokościach: standardowej, obniżonej i podwyższonej. |
V-Strom dysponuje dwustopniową kontrolą trakcji. Po zjeździe z asfaltu możesz ją wyłączyć. Na pozostałych poziomach układ działa prawie niezauważalnie. O jej funkcjonowaniu poinformuje cię dopiero migotanie kontrolki w kokpicie. Na pierwszym poziomie wkracza do akcji bardzo szybko. Inżynierowie z Suzuki mówili o 10-procentowym uślizgu. Taka charakterystyka ucieszy przede wszystkim tych, którzy zaczynają przygodę z motocyklami. Co ważne, nawet po wyłączeniu zapłonu ostatnie ustawienie zostaje zapamiętane.
Jedyna słuszna odpowiedź
Czy V-Strom 650 jest w stanie dotrzymać kroku konkurencji? Odpowiedź jest tylko jedna: oczywiście tak! Dzięki znakomitemu silnikowi, poręcznym zawieszeniom i gwarancji komfortowej jazdy ta uniwersalna maszyna znajdzie wielu odbiorców. Na dodatek pokochają go miłośnicy turystyki, czyli ci, którzy podróżują z bagażem i pasażerem.