Polski Romet oferuje coraz fajniejsze motocykle. Co więcej – wreszcie możemy liczyć na bike’i o pojemności większej niż 125 cm3. Np. niedawno zaczarował nas Romet Classic, który – mimo pewnych niedoskonałości – okazał się całkiem udanym motocyklem klasy 400.
Teraz do oferty motocykli o klasycznym wyglądzie dołączył SCMB. To oczywiście skrót od Scrambler, choć motocykl wygląda raczej na klasycznego (i to niebrzydkiego!) café racera. Stonowane malowanie, plastrony z numerami startowymi, okrągła lampa z ramką, szeroka kierownica, bardzo ładnie wyszyte siedzenie z garbem i osłoną, świetnie wyglądający wydech i w końcu V-dwójka, która pasuje tu idealnie. Naprawdę
niezła robota!
Nawet pojemność 250 cm3 nie odstrasza, choć muszę dodać, że mile widziany byłby większy silnik. Utwierdzisz się w tym, gdy siądziesz za sterami i ruszysz. Stwierdzisz wtedy, że sprzęt nie jest superżywiołowy. Owszem, przyspiesza, hamuje, pojedzie ponad 100 km/h, ale do dynamicznej jazdy trochę mu brakuje. Chłodzona powietrzem V-dwójka rozwija 17,6 KM, więc szału nie ma.
![]() |
Zegary Rometa mają klasyczny look, choć drgający prędkościomierz i słabo czytelny, elektroniczny wskaźnik paliwa przydałoby się poprawić. Romet SCMB 250 2016 |
![]() |
Okrągłe stylowe światła z tyłu wyglądają fajnie. Romet SCMB 250 2016 |
![]() |
Siedzenie wygląda super i jest porządnie wykonane. Szkoda że jest na bakier z komfortem. Romet SCMB 250 2016 |