Pod koniec lat 90. ub. wieku projektanci skuterów mieli znacznie łatwiejsze życie niż dziś. Na rynku bowiem dominowały modele wyposażone w silniki o niewielkich pojemnościach. Z tej konwencji wyłamywały się jedynie Hondy Helix i Foresight oraz Yamaha Majesty, napędzane silnikami klasy 250 cm3. Według zapewnień projektantów, ta klasa to duże skutery, nadające się zarówno do użytku w zatłoczonych miastach, jak i na dłuższe trasy poza miastem. Latem 1998 roku niespodziewanie na rynku pojawił się nowy konkurent. Burgman, bo o nim mowa, był napędzany jednocylindrowym silnikiem klasy 250, osiągającym moc maksymalną 23 KM. Spory rozstaw osi – wynoszący 1600 mm – oraz solidna rama w połączeniu ze sztywnym widelcem gwarantowały pewne i łatwe prowadzenie skutera. A przy tym podwozie było w stanie przenieść dużo większą moc niż dysponowała dotychczasowa jednostka. Dobrego obrazu uzupełniały mocne hamulce tarczowe oraz sporo miejsca dla kierowcy i pasażera. Ponieważ pod obszernymi owiewkami znalazło się sporo niewykorzystanego miejsca, jeszcze tego samego roku jesienią zaprezentowano nowy model, napędzany znacznie większym silnikiem – 400 cm3. Jednostka dysponowała mocą większą o 10 KM, w porównaniu z dwieście pięćdziesiątką. Nieznacznie wzrosła prędkość maksymalna – do 140 km/h; w porównaniu z dotychczasowymi 124 km/h. Mocniejszy silnik zwiększył o 15 kg masę własną skutera. Zewnętrznie nowy model wyróżniał się chromowanym tłumikiem i zbiornikiem kompensacyjnym przy tylnym amortyzatorze. Spore zainteresowanie Burgmanem 400 było spowodowane przede wszystkim dobrymi właściwościami jezdnymi, dosyć dużą prędkością maksymalną, komfortem i funkcjonalnością. Kierowca ani pasażer nie mogli uskarżać się na brak miejsca, a pod kanapą wygospodarowano spory schowek, w którym bez kłopotu mieścił się obraz formatu A3, o integralnym kasku nie wspominając.
![]() |
![]() |
![]() |
Jest rok 1998. Na arenę wkracza nowy Suzuki Burgman 250. | W Burgmanie dwa wygodne schowki umieszczono w osłonach... | ...a trzeci, mieszczący integralny kask, pod unoszonym siedzeniem. |
W 2000 roku Burgmana poddano gruntownemu faceliftingowi. Tylna lampa otrzymała stylistykę przypominającą światła Mercedesa klasy E, a oparcie dla pasażera stało się wyższe i wygodniejsze. Przez trzy lata skuter sprzedawał się znakomicie, a kolejny facelifting przeprowadzono dopiero w 2003 roku. Zmiany polegały m.in. na zastosowaniu wtrysku paliwa, co umożliwiło zamontowanie katalizatora w układzie wydechowym. Burgman 400 z miejsca zaskarbił sobie przychylność klientów w wielu krajach. Ale, ku zmartwieniu producenta, jego popularność spowodowała niemal całkowite załamanie się sprzedaży mniejszej wersji. Lekarstwem wymyślonym w Suzuki było wprowadzenie w 2002 roku trzeciego modelu z serii. Dano mu silnik o pojemności aż 650 cm3.
![]() |
![]() |
![]() |
Obok stacyjki umieszczono dźwignię hamulca postojowego. | Od 2000 roku tylne światła przypominają te z Mercedesa klasy E. | Silniki Suzuki zamocowano w solidnej ramie spawanej z rur stalowych. |
Tyle historii. Czy to, że Burgman miał wiele zalet funkcjonalnych, oznaczało, że był również skuterem bezawaryjnym? Oczywiście nie. W modelach z pierwszych lat produkcji sporo problemów powodowały silne wibracje silnika, odpowiedzialne za uszkodzenia przede wszystkim elementów wykonanych z tworzyw sztucznych. Na słowa krytyki zasłużyła również zawodna prądnica. Na szczęście w większości przypadków wspominane usterki były usuwane w ramach gwarancji. Kto decyduje się na zakup starszego modelu, powinien zwrócić uwagę na owiewkach nie ma rys lub pękni ęć. W przypadku gdy skuter był używany na kiepskiej jakości drogach, poluzowane plastiki potrafią mocno hałasować. W modelach wyprodukowanych po roku 1999 i wyposażonych w podgrzewane gaźniki mogą pojawić się problemy z uruchomieniem zimnego silnika. W takim przypadku warto zdecydować się na wizytę w serwisie, gdzie układ zostanie poddany regulacji. Natomiast gdy rozgrzany silnik nie daje się uruchomić, ratunkiem może okazać się wymiana skorodowanego przewodu masy w cewce zapłonowej.
Mimo wielu zalet, Suzuki Burman nie cieszy się w Polsce dużą popularnością. Oferty sprzedaży zdarzają się niezwykle rzadko, a wśród nich przeważają modele z silnikami o pojemności 400 cm3.