Era Gladiusa rozpoczęła się w 2009 roku. Początków nie miał łatwych, bo przyszło mu walczyć o popularność, którą cieszył się wycofywany z oferty SV 650. Nazwa Gladius była nawiązaniem do krótkiego rzymskiego miecza, natomiast w slangu nazwa oznaczała... Jeśli chcesz, poszukaj, co. Jego wygląd podzielił motocyklistów na dwie grupy. Wśród zwolenników byli m.in. spwecjaliści od designu. Do tego stopnia, że w 2009 roku uhonorowali stylistę Yoshinori Kohinatę nagrodą Good Design Award.
Gladius ma to coś, za co polubi go każdy. Chodzi oczywiście o silnik V2, który przeszczepiono od poprzednika, czyli SV 650. Jeśli jesteś początkującym motocyklistą, docenisz niezłego kopa na niskich obrotach i całkiem niezłą dynamikę, choć na papierze widnieje tylko 72 KM. Sprint od 0 do 140 km/h trwa 7,1 s. Jeszcze lepiej wygląda pomiar elastyczności na ostatnim biegu: przyspieszenie z 60 do 100 km/h zajmuje ważącemu 201 kg bike’owi tylko 4,5 s. Z kolei na rozpędzenie się od 100 do 140 km/h Gladius potrzebuje 5 s.
Jego twina można zaliczyć do oszczędnych: przy spokojnej jeździe zużycie paliwa na poziomie 4 l/100 km nie jest niczym niezwykłym. W przypadku nakedów zjazd na autostradę wiąże się z powstaniem wiru w zbiorniku. W Gladiusie nie ma z tym tragedii: podczas dynamicznej jazdy autostradą nigdy nie wysysał z 14,5-litrowego zbiornika paliwa więcej niż 6,5 litra na setkę. Niezłe zamieszanie powodowała za to kontrolka rezerwy, która zaczynała błyskać, gdy bike mógł przejechać jeszcze dobre 80 km.
O kluczach zapomnij
Gdy w maszynie, która jeździła u nas w teście długodystansowym, na liczniku pękło 50 000 km, silnik został rozebrany do ostatniej śrubki. Jak się okazało, jedynym powodem do krytyki były delikatnie wypalone zawory wydechowe. Z punktu widzenia użytkownika, problem był niezauważalny, bo nie spadła moc silnika ani nie pogorszyła się dynamika. Fakt jednak pozostaje faktem.
Na polskim rynku pojawia się wersja z mocą ograniczoną do 48 KM, co pozwala jeździć tą maszyną z prawkiem kategorii A2.
Podczas rozbiórki okazało się też, że niewielki pierścień uszczelniający na kole drugiego biegu wałka zdawczego oderwał się lub najzwyczajniej w świecie był źle zamontowany, co spowodowało wytarcie wałka zdawczego. Oprócz tego jednego przypadku, nie słyszeliśmy o podobnych problemach w innych egzemplarzach. Suzuki tylko raz wzywało właścicieli Gladiusa do serwisów. Chodziło o sprawdzenie felernej partii regulatorów napięcia, które objęte były akcją serwisową.
Jeśli ciągle nie możesz przyzwyczaić się do wyglądu sprzęta, zamiast na niego narzekać wskakuj na kanapę i ciesz się jazdą. Problem pojawi się, gdy jesteś środkowym w drużynie koszykówki. Najlepiej czują się na nim osoby średniego wzrostu. Kierownica jest wąska i dość wysoka. Płaska i z niewielką ilością gąbki kanapa da o sobie znać, gdy będziesz śmigał na dystansach dłuższych niż 500 km. Jeśli nie jesteś motocyklowym globtroterem, nie będziesz narzekał. Á propos przebiegów: w motocyklu długodystansowym klocki hamulcowe wytrzymywały od 20 000 do 25 000 km, komplety opon natomiast od 6500 do prawie 12 000 km.
Zlety: Oszczędny i dynamiczny silnik.
Płaski zbiornik ułatwia montaż tankbaga.
Niemal bezawaryjny.
Wady: Za mały dla wysokich jeźdźców.
Nieprecyzyjna kontrolka rezerwy paliwa.
Dyskusyjny wygląd.