To wszystko zapewnią dodatki uszlachetniające. Są to substancje czynne, które w topowych olejach silnikowych stanowią do 25% zawartości, składają się z 10 do 15 substancji i są łączone w pakiety zapewniające odpowiednie właściwości. Pakiety środków uszlachetniających są w dużym stopniu odpowiedzialne za spore różnice w cenie. Najtańsze produkty są robione „od sztancy”, najdroższe zawierają mnóstwo know-how, a ich wyprodukowanie kosztowało dużo czasu oraz wymagało użycia zaawansowanej technologii.
W ten sposób dotarliśmy do 12 olejów motocyklowych naszego testu. Wszystkie wykazują takie same właściwości podstawowe: klasa lepkości SAE 10W-40 (kategoria najczęściej polecana przez producentów motocykli), klasa jakości API SG lub wyższa, albo JASO MA lub wyższa. Z wymienionych na początku tego tekstu powodów nie interesowało nas, czy chodzi o olej mineralny, półsyntetyczny czy syntetyczny. Jedyną, ale jakże ważną różnicą są ceny.
Lepkość - najważniejsze kryterium wyboru
Lepkość podana przez producenta motocykla zawsze jest pierwszym i najważniejszym kryterium wyboru oleju silnikowego. W dalszej kolejności należy zwracać uwagę na klasyfikację jakościową wg API.
API to skrót od American Petroleum Institute (Amerykański Instytut Naftowy), który klasyfikuje oleje, stosując kombinację liter. W olejach do silników benzynowych zawsze na początku jest litera S, a następująca po niej powinna być przynajmniej litera G. Klasyfikacja SG została wprowadzona w 1989 roku. Do tej pory dotarto do oznaczenia SN, co oczywiście nie musi oznaczać, że olej SG jest dla motocykla gorszy od oleju SN. Możliwe, że firma sprzedająca olej zafundowała sobie (drogie) badanie, by „zaktualizować” swój olej. Wymogi wg API są dopasowane w głównej mierze do wymagań stawianych silnikom samochodów osobowych.
Klasyfikacja wg API jest pierwszą wskazówką informującą o jakości oleju. Dla motocyklistów ważniejsza jest klasyfikacja JASO. To skrót od Japan Automobile Standards Organization (Japońska Organizacja ds. Standardów Samochodowych). Mimo że ta nazwa sugeruje coś innego, jeśli na opakowaniu jest napisane JASO MA (albo MA1 ewentualnie MA2), możesz być pewny, że masz do czynienia z wymaganiami dotyczącymi silników motocyklowych i że ten olej może być stosowany w silnikach ze standardowymi sprzęgłami mokrymi.
JASO MA jest jedyną specyfikacją olejów stosowaną w motocyklowych czterosuwowach. Powinna ona być kolejnym kryterium przy zakupie oleju. Wszystkich 12 przetestowanych przez nas olejów motocyklowych odpowiada zalecanej klasie lepkości. Także zawartość popiołów siarczanowych, która wg JASO może wynosić maksymalnie 1,2% masy, nie przekraczała dopuszczalnego poziomu.
Przepis na olej
Na czym w takim razie polegają różnice? Zestawienie składu dodatków uszlachetniających nie jest łatwe do zinterpretowania, jak można by przypuszczać, patrząc z pozycji chemicznego laika.
Mówiąc w dużym uproszczeniu, wapń, magnez i bor są stosowane jako detergenty i dyspergatory, czyli ich zadanie polega na tym, aby utrzymywać w czystości smarowane powierzchnie, a zanieczyszczenia łączyć w jednorodną zawiesinę.
Cynk, fosfor i siarka mają z kolei opóźniać zużycie smarowanych elementów. Problemem w tym wszystkim jest to, że dodatki uszlachetniające, których jest całkiem sporo, wzajemnie na siebie oddziałują. Tu bez wiedzy specjalistycznej ani rusz. Jeśli jednak nie skończyłeś studiów chemicznych, możesz zaufać naszym wnioskom (czerwone ramki na dole opisów testowanych olejów) i spokojnie zaczynać zakupy.
Żaden z testowanych olejów zdecydowanie nie odstaje od reszty stawki. Zwolennicy olejów syntetycznych (full synthetic) na pewno znajdą swojego faworyta, a i oszczędni trafią na coś dla siebie. W każdym razie nie zalecamy oleju tłoczonego na zimno z rzepaku, nawet jeśli jest z pierwszego tłoczenia;)