Mam wrażenie, że ktoś z Triumpha jakiś czas temu przedawkował film pt. „Wielka ucieczka”. Dla niezorientowanych: główny bohater, grany przez Steve’a McQueena, dosiadał Triumpha 650 Special TT. Do historii kina przeszła kapitalna scena stunterska – skok przez zasieki z drutu kolczastego, otaczające niemiecki obóz dla jeńców, z którego ucieka McQueen. Na marginesie: to nie on skakał, lecz kaskader i zawodnik Bud Ekins. Być może Scrambler 1200 ma pomóc Anglikom we wskrzeszeniu legendy i przy okazji pozwolić nieco na niej zarobić. Tylko czy im się uda?
Nowy Triumph Scrambler 1200 XE
Ten motocykl na żywo wygląda po prostu bosko! Trzeba podkreślić, że produkcja w Tajlandii wcale mu nie zaszkodziła. Cieszy ona oko udanymi proporcjami, wykończeniem detali na najwyższym poziomie (żeberka silnika, mocowanie przedniej lampy czy mocowanie zbiornika) oraz użytymi materiałami – rządzą aluminium i polerowana stal nierdzewna. Jest co podziwiać, więc po przejażdżce na bank zostaniesz jeszcze chwilę w garażu.
![]() |
![]() |
Tu wszystko jest ładne – spójrz na mocowanie kolektorów czy na śruby! | Kokpit w stylu quartz zniszczył mi system! Można połączyć czytelność ze stylem? Można! |
W stalowej ramie z aluminiową kratownicą upakowano starego, dobrego znajomego – rzędowego twina o pojemności 1200 cm3. Do tej pory dzielnie służył np. w Thruxtonie. Jednak tutaj ten silnik zestrojono nieco inaczej – moc maksymalną obniżono do 90 KM, a moment obrotowy do 110 Nm. Na co dzień ważniejsze jest to, że już po przekroczeniu 3000 obr/min masz do dyspozycji 100 Nm! To robi robotę, ale też wróży niezbyt długie życie tylnej oponie. Zwłaszcza w terenie docenisz dość łagodną i przewidywalną reakcję na gaz.
Ale uwaga – w porównaniu do Thruxtona czy do serii Bonneville zmniejszono masy wirujące w silniku. Dzięki temu Scrambler 1200 szybciej i bez zająknięcia wkręca się na obroty i potrafi pokazać pazury. Tylko musisz pamiętać, że odcinka następuje dość szybko, bo już nieco powyżej 7000 obr/min.
Przy czym basowy dźwięk z wysoko poprowadzonego podwójnego wydechu jest muzyką dla uszu. Muzyką tym przyjemniejszą, że pojawiają się w nim chrapliwe nuty. Czopy wału korbowego przestawiono o 270o, więc charakterystyka pracy przypomina nieco V-dwójkę.
Osiągi trafiają na tylne koło za pośrednictwem precyzyjnej sześciobiegowej skrzyni. Klamka sprzęgła pracuje lekko, co docenisz zwłaszcza w terenie. Anglicy uznali, że tego typu maszyna nie musi być najszybsza, dlatego prędkość maksymalną elektronicznie ograniczono do 177 km/h.
Pomiar mocy silnika na hamowni |
|
![]() |
![]() |
Zawsze co najmniej 90 Nm i 100 Nm tuż po przekroczeniu 3000 obr/min – potęga momentu obrotowego! Do tego krzywa mocy, która wygląda jak narysowana od linijki. Tyle tylko, że odcięcie kończy zabawę już przy 7300 obr/min. Cieszy natychmiastowa i przewidywalna reakcja na gaz, a martwi ograniczenie prędkości do 177 km/h. |