Triumph Speedmaster na sezon 2018 został mocno zmieniony. Pojemność dwucylindrowego silnika wzrosła do 1200 cm3, dysponujące imponującym momentem obrotowym (106 Nm) serducho upakowano w podwoziu z lepiej zestrojonymi zawieszeniami, a całość uzupełniono hamulcami Brembo z dwoma tarczami z przodu. Bike bazuje na Bobberze Black, ale jest od niego znacznie spokojniejszy.
![]() |
![]() |
Okrągły zegar wygląda znakomicie. A do tego zaskoczy cię liczbą wyświetlanych informacji oraz czytelnością. | Rzędowa dwójka wygląda stylowo, pracuje jak V-dwójka, głaszcząc uszy basowym dźwiękiem oraz płynąc na fali momentu obrotowego. |
Bardzo dużo czasu i uwagi poświęcono dopracowaniu detali. Wystarczy spojrzeć na stylowe manetki, wygląd silnika, skrzynkę akumulatora czy obudowy wtrysków, doskonale imitujące gaźniki. Robotę robi również imitacja sztywnego tyłu. Zarówno chłodnicę, jak i puszkę katalizatora sprytnie ukryto między podciągami ramy. Nie ma mowy o wiszących przewodach czy plątaninie węży. O sile przyciągania Speedmastera świadczy to, że po przejażdżce na bank odczujesz potrzebę pogapienia się na niego choć przez chwilę.
Zaraz po tym, jak zasiądziesz za kierownicą twoje oczy zatrzymają się na pojedynczym okrągłym zegarze. Główną rolę gra w nim analogowy prędkościomierz, a dzięki wyświetlaczowi LCD pakiet informacji zadowoli każdego. Przy czym nie ma problemu z czytelnością.
Komentarze