To jeden z tych motocykli, które szybko zyskują sympatię. Mocny i elastyczny silnik, rozsądne zużycie paliwa oraz nieprzekombinowany wygląd. Do tego ma opinię motocykla trwałego i bezawaryjnego. To potwierdziło się podczas naszego testu długodystansowego na 50 000 km: motocykl ani razu nie zawiódł na trasie. W serwisie bywał tylko przy okazji przeglądów okresowych.
Suzuki GSX-S 1000 - wymiany serwisowe
Od zera do 100 km/h w 3 sekundy – pokrewieństwo z GSX-R-em 1000 zobowiązuje...
Trzeba to jasno powiedzieć, że testowy GSX-S 1000 nie miał lekkiego życia: jazda czy to jesienią, czy zimą, częste mycie myjką wysokociśnieniową... Nic dziwnego że po ok. 42 tys. km z okolic przedniego koła zaczęły dochodzić dziwne odgłosy. Wizyta na podnośniku wykazała, że łożyska przedniej osi nadawały się do wymiany, ale jesteśmy przekonani, że to głównie nasza zasługa. Wymiana kosztowała 465 zł, z czego 302 zł to koszt łożysk i uszczelniaczy, reszta to robocizna. W ciągu całego dystansu dwa razy (25 i 48 tys. km) trzeba było wymienić klocki hamulcowe z przodu i z tyłu (576 zł). Zestaw napędowy wytrzymał 35 tys. km, co trzeba uznać za znakomity wynik, jeśli wziąć pod uwagę, że silnik ma moc 145 KM (wg danych).
![]() |
Kanapa jest zaskakująco wygodna. Nie oznacza to jednak, że GSX-S-a 1000 można zaliczyć do motocykli turystycznych. |
![]() |
Zegary GSX-S-a 1000 są przejrzyste i znacznie prostsze niż we współczesnych motocyklach. A przecież od jego premiery nie minęły nawet 3 lata. |
HISTORIA MODELU |
![]() |
2015 – debiut.O ile Kawasaki, Honda czy Yamaha oferowały już power nakedy zbudowane na bazie litrowego przecinaka, o tyle Suzuki kazało długo czekać, zanim światło dzienne ujrzał GSX-S 1000. Co ważne, w nakedzie ABS był dostępny w opcji. Kilka miesięcy później na drogi wyjechał obudowany owiewkami GSX-S 1000 F. Dla odmiany ABS był w nim montowany seryjnie. |
Czy warto brać pod uwagę te wydarzenia przed zakupem używanego GSX-S-a 1000? Co jeszcze może mu dolegać? Jeśli motocykl stał pod chmurką, sprawdź, czy stacyjka pracuje płynnie (kilkakrotnie smarowaliśmy jej wnętrze, aż wreszcie w ramach gwarancji została wymieniona). Przy przebiegu ponad 48 000 km linka sprzęgła zaczęła zacierać się w pancerzu. Zmalała precyzja działania sprzęgła, wzrosła za to siła potrzebna do zaciśnięcia klamki. Ostatni problem to zacinający się przełącznik na lewej połówce kierownicy, który służy do obsługi wyświetlacza i kontroli trakcji. Przyczyna ta sama, co w stacyjce: brud i woda, które dostały się do wnętrza.
Oprócz tych przypadków nie słyszeliśmy o żadnych dolegliwościach typowych dla tego modelu. Suzuki nie ogłosiło żadnych akcji serwisowych dla żadnej z wersji (naked i z owiewkami) GSX-S-a 1000.